Urodzili się w okresie międzywojennym . Ich dzieciństwo i młodość kształtowała już wolna Polska . Chociaż biedna i pogrążona kryzysem ekonomicznym i politycznym, była dla nich rajem na ziemi. Może dlatego, że byli młodzi i tak bardzo pragnęli żyć... lecz nie dane im było zaznać normalności . Okrutna wojna 39 roku przerwała dzieciństwo i młodość . Walka z okupantem, strata bliskich , głód, niepewność chwili ,to czynniki które odbiły się mocno na psychice ludzi młodych.. Przegrana przez okupanta hitlerowskiego wojna ,nie przyniosła jednak wytchnienia . Zadecydowano o nich bez nich . Stalinowski socjalizm zagościł w ojczyźnie . Terror zapełnił więzienia byłymi patriotami ; tortury i wyroki śmieci, tak odbywało się wprowadzanie władzy ludowej i jej umacnianie Młodzi , którzy chcieli żyć , znowu dorastali do nowej rzeczywistości przyspieszonym kursem. Wypaczenia socjalizmu i jego obłuda poruszyła znowu to pokolenie międzywojennych . Wprowadzenie stanu wojennego , puste półki sklepowe, to rzeczywistość w której się znaleźli , a której zaakceptować nie mogli . Jako emeryci przywitali z radością nową Polskę demokratyczną ale ona zafundowała im głodowe emerytury, kiepską obsługę medyczną, oszustów żerujących na ich naiwności .Więc cóż zostało u schyłku życia? Skoro nie Honor nie Ojczyzna to tylko Bóg ?Ale czy ci którzy do niego prowadzą są na pewno profesjonalistami i nie zawiodą?
Życiorys osiemdziesięciolatka.
Usiadł stary człowiek na wielkim kamieniu
Zmęczony manifestacją
Odpocznę chwilę w tym cieniu,
I czapkę z głowy zdjął z gracją.
Jak miło pomyślał- i jakże spokojnie
Z daleka od tłumu i zgiełku
Lat osiemdziesiąt przeżyłem ja tutaj,
W tym polskim gorącym piekiełku
Od kiedy pamiętam , to bałem się kary
Bo była nieunikniona
Gdy ojciec odpowiedź nie taką usłyszał
To pupa posiniaczona
Z bandą chłopaków , z naszej ulicy
Biegałem za szczygłami
Albo tak sobie z czystej głupoty
w bożnicę rzucałem kamieniami
W trzydziestym dziewiątym , gdy bomby spadały
Byłem już dosyć duży
Choć bardzo się bałem i nieraz płakałem
To chciałem się Polsce przysłużyć.
Więc kiedy wybuchło Warszawskie Powstanie
Zawiszak ja z poczty polowej
W tej roli dojrzałem jak mogłem najszybciej
Do Polski już ludowej
Ludowa ojczyzna zniszczona tą wojną
wyzwanie rzuciła mi nowe;
I razem z innymi budować ją chciałem,
Wprowadzać społeczną odnowę.
Nieźle mi było, talony uznanie, żona i małe dziatki
Po pracy z kumplami spotkania przy piwku,
A w marcu dla żonki swej kwiatki
Lecz przyszedł czas taki , że znowu powiało
Stanąłem z innymi w szeregu;
I postulatów listę poznałem w ilości dwadzieścia jeden.
Przez stan wojenny, reglamentację
Przeszedłem hardym duchem wojownika,
Dzisiaj zaś myślę na niebo zarobić
Lansując Ojca Rydzyka
Więc idę z tym tłumem , skandując jak oni
Choć nie wiem gdzie idę niestety-
Usiadłem - odpocznę
Przemyślę raz jeszcze - czy warto dogonić berety?
niedziela, 13 października 2013
środa, 9 października 2013
Pierwsza miłość
Dla nastolatki!!!
Mówią ludzie jesteś młoda , życie jest przed Tobą,
To początek drogi długiej, drogi z samą sobą
A ty krzyczysz co wy wiecie, po co dobre rady
Moje serce rozkochane, pragnie dziś parady.
Serce moje rozkochane krzyczy w niebogłosy,
Pragnie z drugim sercem bliskim związać swoje losy.
Pierwsza miłość owładnęła myśli oraz ciało,
Ile by jej czasu oddać , zawsze będzie mało
Więc zastanów się Rodzicu jak to było z Tobą
Gdy kochałeś, czy umiałeś bywać tylko z sobą?
Mówią ludzie jesteś młoda , życie jest przed Tobą,
To początek drogi długiej, drogi z samą sobą
A ty krzyczysz co wy wiecie, po co dobre rady
Moje serce rozkochane, pragnie dziś parady.
Serce moje rozkochane krzyczy w niebogłosy,
Pragnie z drugim sercem bliskim związać swoje losy.
Pierwsza miłość owładnęła myśli oraz ciało,
Ile by jej czasu oddać , zawsze będzie mało
Więc zastanów się Rodzicu jak to było z Tobą
Gdy kochałeś, czy umiałeś bywać tylko z sobą?
czwartek, 3 października 2013
Ojciec
Byłeś...
Byłeś jak pień starego dębu
Od zawsze
Jak słońce co schyla się po horyzont
By zgasnąć
Jak noc , która następuje po dniu,
Ty przy nas
Choć nie zawsze tu.
To te kobiety, które w sercu twym mieszały,
Ze zmysłowością, ciało swoje ci dawały;
One nie były tak jak my szare, małe i samotne
Czekające na gwiazdkę przy oknie;
One chciały i miały - chociaż nie kochały
A my, takie smutne kobiety
Kochające niestety,
Ojca , męża i pana
Matka łzami zalana
Gwiazdka zgasła na niebie
Nie ma Ciebie...
Byłeś jak pień starego dębu
Od zawsze
Jak słońce co schyla się po horyzont
By zgasnąć
Jak noc , która następuje po dniu,
Ty przy nas
Choć nie zawsze tu.
To te kobiety, które w sercu twym mieszały,
Ze zmysłowością, ciało swoje ci dawały;
One nie były tak jak my szare, małe i samotne
Czekające na gwiazdkę przy oknie;
One chciały i miały - chociaż nie kochały
A my, takie smutne kobiety
Kochające niestety,
Ojca , męża i pana
Matka łzami zalana
Gwiazdka zgasła na niebie
Nie ma Ciebie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)