Oda do młodego...
Kiedy mama cię kąpała
Fajfu rasem go nazwała.
Rósł przez lata prężny młody
Już gotowy do przygody.
Brykał ostro jak ogierek
I zaliczył sto partnerek;
Czas go jednak przystopował,
Do rozporka główkę schował.
Zwisa wiec tam sfrustrowany,
Nędznym flaczkiem postrzegany...
Z braku innych możliwości
W kroczu tylko może gościć.
Z tego morał zaś wynika,
Stopuj go gdy mocno bryka;
Bo zabraknie ci w przyszłości
Jakichkolwiek przyjemności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz