poniedziałek, 23 września 2013

Miłość

Według definicji to uczucie skierowane do drugiej osoby, połączone  pragnieniem szczęścia i dobra.
Czemu tak jej potrzebujemy , dlaczego jej szukamy?  A może  jest tęsknotą  za połówką,  z opowiadań Arystofanesa o silnej istocie ludzkiej,  która  zagrażała niegdyś bogom. Aby ją osłabić, a nie zabijać ludzi /jak chcieli bogowie/ Zeus ową istotę przeciął   na pół i odtąd każdy z nas  szuka tej drugiej połowy.  Poszukiwania trwają nieraz do późnej starości, a wyszukiwanie metodą prób i błędów zadaje ludziom bol i cierpienie  Zarówno miłość jak rozstanie są inspiracją do powstania dzieł wielkich w literaturze i sztuce , na czym zyskuje ludzkość....


 Niby normalnie, a źle i pusto;
W szarym pokoju sięga po lustro.
Młoda kobieta w lustra odbiciu
Już dziś nie myśli o pięknym życiu.
Ktoś zranił boleśnie i zniszczył marzenia,
Okrutną udręką wracają wspomnienia;
Łza po policzku wolno się toczy
Sensu nie widzą spuchnięte oczy

Niby normalnie , a źle i pusto,
W  szarym pokoju sięga po lustro;
Stara kobieta w lustra odbiciu
Już dziś nie myśli o pięknym życiu.
Już spakowana, oswobodzona
Czeka na finał- w dal zapatrzona
Łza po policzku wolno się toczy
Świata nie widzą spłakane oczy

Cierpią obydwie niby normalne,
Choć w różnym wieku paradoksalne;
Pierwsza zaczyna druga już kończy
Lecz to przeżycie jakoś je łączy.
Żal , ból, tęsknota, rozpacz ,samotność
I niepojęta życia przewrotność.
Miłość choć złotą nitką utkana
Pękła...jak pęka  , bańka mydlana






 

 

 


 

 


 

poniedziałek, 9 września 2013

babickie spotkania c.d ...

Jadąc polną drogą na babicką działkę, nie mogłam oprzeć się wrażeniu przemijania. Kiedy jechałam tam po raz pierwszy, piętnaście lat temu,  dookoła polnej drogi rozciągały się uprawy rolnicze, a dzisiaj? -cudowne żółte   obszary zawładnięte przez nawłoć kanadyjską  , manifestującą kolorem słońca , radość swojego życia. Cudowny krajobraz , a jednak jest w nim  coś smutnego.........




Lato za latem, ile to już lat?
Na babickiej działce , starzeje się świat;
Gdzie dziewczęta, które szlakiem wędrowały?
Gdzie Ci chłopcy co na beczce grillowali?
Tamten nastrój pokornego uniesienia
Co codzienność szarą, w niedzielę odmieniał.

Bo to dziś , tak tęskni za przeszłością,
Za tym światem , który naszą był jakością,
Za cygańskim ore, ore w cieniu drzewa,
Za tym czego już ferajna nie wyśpiewa.
Gdzie dziś Baksik, Lola, Pikolina, Nana?
Wszystko wokół się zmieniło  ty też  nie ta sama.

I choć jeszcze wciąż do lotu się zrywamy,
Bo w Babicach pozostały tamte dni,
Te spacery zaliczane godzinami,
I dziewczyny jak stworzone z letniej mgły.
Dzisiaj tam już tylko dzięcioł   w drzewo puka,
Pośród ciszy, która ciszą ciszę woła,
A wiatr niesie tę melodię i czarownym rytmem  songu
Po babickich rozsiewa ją polach.