poniedziałek, 9 września 2013

babickie spotkania c.d ...

Jadąc polną drogą na babicką działkę, nie mogłam oprzeć się wrażeniu przemijania. Kiedy jechałam tam po raz pierwszy, piętnaście lat temu,  dookoła polnej drogi rozciągały się uprawy rolnicze, a dzisiaj? -cudowne żółte   obszary zawładnięte przez nawłoć kanadyjską  , manifestującą kolorem słońca , radość swojego życia. Cudowny krajobraz , a jednak jest w nim  coś smutnego.........




Lato za latem, ile to już lat?
Na babickiej działce , starzeje się świat;
Gdzie dziewczęta, które szlakiem wędrowały?
Gdzie Ci chłopcy co na beczce grillowali?
Tamten nastrój pokornego uniesienia
Co codzienność szarą, w niedzielę odmieniał.

Bo to dziś , tak tęskni za przeszłością,
Za tym światem , który naszą był jakością,
Za cygańskim ore, ore w cieniu drzewa,
Za tym czego już ferajna nie wyśpiewa.
Gdzie dziś Baksik, Lola, Pikolina, Nana?
Wszystko wokół się zmieniło  ty też  nie ta sama.

I choć jeszcze wciąż do lotu się zrywamy,
Bo w Babicach pozostały tamte dni,
Te spacery zaliczane godzinami,
I dziewczyny jak stworzone z letniej mgły.
Dzisiaj tam już tylko dzięcioł   w drzewo puka,
Pośród ciszy, która ciszą ciszę woła,
A wiatr niesie tę melodię i czarownym rytmem  songu
Po babickich rozsiewa ją polach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz