czwartek, 4 lipca 2013

Cyrk

Niezbadane są wyroki............
Tak się w moim życiu złożyło , że poznałam kulisy cyrku i nie tego dzisiejszego ale cyrku profesjonalnego  sprzed lat . Państwowe  cyrki podlegały wówczas pod  ZPR-y z bazą na Julinku .Wczesną wiosną wyruszały cyrkowe wozy w sezon. Przygotowane, bądź szlifowane przez zimę numery zasilały programy przedstawiane w Polsce i na świecie. Kim byli ludzie, którzy tam pracowali . Jako że zawody często przekazywane są z pokolenia na pokolenie / adwokaci, lekarze , aktorzy/ tak i w tym przypadku często miało to miejsce; a więc dzieci byłych cyrkowców, ale również adepci pomaturalnego studium cyrkowego  , czy sportowcy z różnych klubów sportowych.. Najbardziej zdolni wyjeżdżali za granicę do Danii, Holandii, Austrii, Niemiec, USA, Japonii- no i obowiązkowo do krajów obozu socjalistycznego  Młodzi , ambitni , odważni;znający języki obce Po kilku wyjazdach zagranicznych uzbrajali się w sprzęt potrzebny do pracy/ samochody , kempingi/Przed wyjazdem     borykali  się z załatwianiem paszportów wiz,  kostiumów , konserw, paliwa i tysiąca innych rzeczy potrzebnych do życia. Kiedy słyszę dzisiaj jak nazywa się cyrkiem przedstawienia dawane przez głupawych okładających się epitetami posłów, czy wyczyny rozwydrzonych  celebrytów  szlak mnie trafia - bo jak się to ma do ludzi  pasjonatów kochających swój zawód.  Ludzi, którzy codziennie stawali przed widzem, dając z siebie wszystko łącznie z własnym zdrowiem i życiem,. Nagrodą za ich wysiłek nie były pieniądze, bo te niewielkie- ale brawa jakimi nagradzała ich publiczność . Tym dziewczynom i chłopcom dzisiaj już starszym Paniom i starszym Panom   dedykuję  ten  wiersz 

Podręczny bagaż

Dwadzieścia lat, w bagażu wiatr,
Olbrzymia wiara w siebie.
Młodzieńcza duma, marzeń świat
Otworem stał dla Ciebie.
Nie miałeś nic, nie miałaś wiele
W piąstkę ściśnięte linie trzy
Serca , rozumu, przeznaczenia
I niespełnione ciągle sny.
Godziny prób, męczarni trud
Przekleństwa , złorzeczenia
I przyszedł dzień ten wielki dzień
Stanąłeś na arenie.
W krzykliwym ostrym świetle ramp
Doznałeś wielkiej łaski,
Gdy w lożach zachwycony tłum-
Rozdawał Ci oklaski.
Mijały dni upływał czas
Magiczny spektakl trwał ;
Wśród wielu tras
Niejeden raz - Arlekin, Wielki ,As.
A potem Tokio, Moskwa, Rzym
I inne miasta z mapy świata.
Zachwytu krzyk cekina błysk
I w kalendarzu nowa data.
Pogasły światła, umilkł tłum,
Pożółkły kalendarze
Lecz tamten czas - pozostał w Was
Podręcznym jest bagażem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz